Może wtedy takie zwroty akcji były atrakcyjne, bo teraz to jest jakaś parodia raczej. A Bill Murray na sam koniec to już sam nie wiem po co.
Może nie parodia ale faktycznie na mnie też nie robi ten film większego wrażenia...
Uwaga bot!!!
Spamuje na potęgę gdzie się tylko da a administracja nic z tym nie robi!