Coś dziwny ten film. Oglądałem z zamysłem że Norton przytłumi pozostałych aktorów a tu jednak nie... Co bynajmniej nie oznacza tego że zagrał słabo, po prostu Malkovich odrypał fajną postac. Zakończenie niby przewidywalne, ale trzymało jednak w napięciu. Nie znam się na pokerze ani hazard jakoś mnie nie ciągnie, w sumie może i to lepiej bo doczepiałbym się jakiś technikaliów. Tak ogólnie oglądało się przyjemnie jak się przetrwało przynudnawy początek.